Są książki, które czyta się jednym tchem i czujemy potrzebę ograniczenia własnej ciekawości, zostawiając kilka stron na dzień następny. Czy do takich książek należą Rozmowy na koniec wieku? Moim zdaniem tak - komentuje Agnieszka Tarnowska

Zbiór 18 rozmów przeprowadzonych przez Katarzynę Janowską i Piotra Mucharskiego z polskimi filozofami, artystami i naukowcami to ciekawa lektura pozwalająca na wgląd w stan świadomości społecznej Polaków z końca XX wieku. Rozmowy oscylujące wokół kwestii pamięci zbiorowej (z Jerzym Jedlickim), relacji Polski do Europy (z Januszem Tazbirem) czy roli teatru (z Erwinem Axerem) na tle całego minionego wieku, dotykają ewolucji i rozwoju danych obszarów za sprawą przemian społeczno-obyczajowych oraz wkładu naukowców, polityków i artystów w te dziedziny.

Spośród wszystkich zamieszczonych w książce rozmów moją szczególną uwagę przykuły dwie – z prof. Edmundem Wnukiem-Lipińskim o logice rewolucyjnej i Stefanem Chwinem o znaczeniu roli cierpienia w życiu człowieka w perspektywie transcendentnej. Te uniwersalne tematy potraktowane z całą powagą nie stronią od naznaczenia pewnych postaw jako społecznie pożądanych i godnych naśladowania oraz tych, które na to nie zasługują. Równie ciekawe w III tomie tych rozmów są także refleksje Ireneusza Kani na temat buddyzmu i religii wschodu czy Bohdana Paczowskiego o mieście, architekturze i obywatelstwie.

Po co jednak czytać dzisiaj tę książkę, skoro od jej wydania minęło 21 lat a rzeczywistość społeczno-polityczna uległa znacznym przeobrażeniom? Jej lektura wydaje mi się jednak ożywcza i potrzebna, choćby po to, by uzmysłowić sobie wartość jaka stoi za pojęciem dialogu i rozmowy w atmosferze szacunku. Metafizyczna perspektywa w spoglądaniu na społeczeństwo, człowieka i politykę, od której nie stronią rozmówcy pozwala uchwycić znacznie więcej, niż pozbawiona tego odniesienia doraźna gra partykularnych interesów. Uniwersalność poruszanych tam zagadnień sprawia, że tematy te nie zdezaktualizowały się, choć dzisiejsze odpowiedzi brzmiałyby już zupełnie inaczej. Próba uchwycenia problemu akcentując wartość wspólnoty, uniwersalnych uwarunkowań ludzkiej kondycji i prawidłowego rozeznania miejsca człowieka w świecie, zawsze pozwala dostrzec dane zjawisko w całym spectrum swojej okazałości.

Niewątpliwie łącznikiem dla wszystkich tych rozmów jest coś jeszcze. To przejmująca obecność sacrum i tajemnicy oraz szacunku dla tej przestrzeni, stanowiąca swoiste tło i nieodzowną referencję dla prezentowanych tam pytań i odpowiedzi. Nie mogę oprzeć się wrażeniu, że daleko odeszliśmy od tej namiastki świata „zaczarowanego” w dzisiejszej rzeczywistości.

 Agnieszka Tarnowska